piątek, 26 sierpnia 2016

Grey dress.


Cześć! W związku z tym,że chyba powróciło lato (przynajmniej mam taką nadzieję) mam dziś dla Was całkiem letnią stylizację. Nareszcie długie spodnie mogłam zamienić na ostatnio moją ulubioną, szarą sukienkę. Do niej przyodziałam czarną skórę,bo niestety wieczory są już zimne. Elementem dopełniającym cały outfit są jasno-różowe buty z frędzlami. Są bardzo wygodne i robią wrażenie. Dorzuciłam jeszcze różową szminkę,szary zegarek  oraz czarne okulary. 
Podoba Wam się taki look ? :)


|skóra-Stradivarius|sukienka-Dresslink|buty-Stradivarius|okulary-RayBan|zegarek-Cluse|

wtorek, 9 sierpnia 2016

Pink and black.


Pogoda płata nam figle. Mamy sierpień a czuje się jakbyśmy witali właśnie jesień ... Mam nadzieję,że wrócą jeszcze do nas upały. W nawiązaniu do tej szarej pogody za oknem, przygotowałam nieco cieplejszą stylizacje. Do czarnej bluzki i ciemnych rurek dobrałam różową bomberke. Taki różowy akcent kolorystyczny niezwykle rozświetla stylizacje. Do tego szary zegarek oraz Superstary i outfit na zimniejszy dzień gotowy!
Co myślicie o takim połączeniu ? :)


|kurtka-Stradivarius|bluzka-SinSay|spodnie-Pull&Bear|buty-Adidas|zegarek-Cluse|

środa, 3 sierpnia 2016

Letnie nowości!


|sukienka-Dresslink|bluzka-Bershka|sukienka-Dresslink|spodenki-Stradivarius|


Lato sprzyja zakupom,zarówno ubrań jak i kosmetyków. W ostatnim czasie kupiłam parę rzeczy,więc postanowiłam,że pokaże Wam co udało mi się upolować. Zgniłozielone spodenki kupiłam w Stradivariusie,są bardzo wygodne i pasują do wielu stylizacji. Ten kolor to od wielu miesięcy totalne must have. Czarną bluzkę w serek udało mi się złapać na wyprzedaży w Bershka. Bardzo lubię koszulki o takim kroju. Są niezwykle wygodne i klasyczne. Dwie ostatnie rzeczy to sukienki. W lato jest to najlepsza opcja. Czujemy się w nich lekko i komfortowo. Wybrałam biało-czarną oraz szarą z ciekawymi wycięciami na ramionach. 


W firmie Vita Liberata zakochałam się już w zeszłym roku. Wtedy po raz pierwszy miałam okazję spróbować samoopalaczy tej firmy,zarówno w piance jak i balsamie. Tym razem padło na olejek. Ale nie byle jaki. Jest to produkt samoopalający z filtrem SPF 50 w formie suchego olejku. Będzie idealny dla tych z Was,które nie lubią tłustego filmu na swojej skórze. Innowacją jest to,że olejek można używać jak typowy samoopalacz lub można zabrać go ze sobą na plaże. Nie dość,że chroni przed negatywnym  promieniowaniem UV to jeszcze dzięki niemu skóra staje się muśnięta słońcem. Sam produkt bardzo dobrze się rozprowadza,nie śmierdzi(co jak dla mnie jest ogromnym plusem),nie zostawia tłustej powłoki. Po paru godzinach od nałożenia olejku możemy zauważyć zwiększenie intensywności opalenizny. Zaraz po aplikacji mamy do czynienia ze skórą lekko opaloną. Jeśli chodzi o trwałość produktu to jest to uzależnione od tego jak częstotliwości używania olejku. Marula Dry Oil Self Tan to idealne rozwiązanie dla osób z suchą skórą,ponieważ ten olejek świetnie ją nawilża. Produkt znajdziecie (Marula Dry Oil Self Tan) w perfumeriach Sephora w cenie 165 zł. 


|pędzle-Dresslink|rzęsy-Dresslink|gąbeczki-Dresslink|


|paleta rozświetlacz-the Balm|


|zegarek-Cluse|


|zestaw-Too Faced Sephora|

Jakiś czas temu poczyniłam także zakupy kosmetyczne. Głównie padło na marki dostępne w Sephorze. Zainwestowałam w markę Too Faced, zachęcona próbkami, które wcześniej otrzymałam. Zakupiłam także pędzle,paletę rozświetlaczy od The Balm oraz bazę ze Smashboxa. 
Potrzebowałam jakiegoś zegarka. Padło na bardzo znaną ostatnio firmę Cluse. Wybrałam szary pasek oraz białą tarczę ze złotymi elementami.